Poważny konflikt między Le Pen i Zidane’em: „Jesteś tylko…”

Po pierwsze, jedna uwaga: ta rezolucja dotyczy Algierii, relacji Francji z Algierią. Jednak neuroza wokół francuskiej Algierii wciąż trwa na skrajnej prawicy; jej żałoba nigdy nie była pełna. Czyż możemy tak łatwo przeoczyć fakt, że wielu (politycznych) przodków Marine Le Pen i założycieli Frontu Narodowego Jordana Bardelli wywodziło się z szeregów terrorystycznej OAS i że byli wśród tych, którzy popierali zamachy na de Gaulle’a? Czy musimy akceptować, że z nielicznymi wyjątkami – Xavier Bertrand czy Jean-François Copé – tak zwani spadkobiercy de Gaulle’a, którego nazwisko wymawiają i przypisują sobie sto razy dziennie, podążają śladami dziewczyny Le Pen w kwestii relacji między Algierią a Francją?

Czy Laurent Wauquiez nie zdradza istoty i ducha gaullizmu, tak łatwo ustępując pola skrajnej prawicy: „  Kiedy Zgromadzenie Narodowe (RN) promuje projekty lub przekonania, które podzielamy, nie ma powodu, aby angażować się w polityczne pozowanie   ”. Być może istnieją  historyczne i moralne „ powody   ”. Jednak Laurent Wauquiez, Bruno Retailleau i ich mała grupa Republikanów (LR) nie wydają się już nimi szczególnie zainteresowani.

Początek unii prawicy

Ci pseudogaullistowscy przywódcy mają pole do popisu, odpowiadając, że w obliczu nieustannych nadużyć reżimu algierskiego wobec Francji – w tym zatrzymania pisarza Boualema Sansala i odmowy przyjęcia nakazów deportacji obywateli Algierii – konieczne jest „  ponowne rozpatrzenie   ” porozumienia z 1968 roku. Można ich zrozumieć, a nawet się z nimi zgodzić. Premier Sébastien Lecornu, pierwotnie z Partii Republikańskiej (LR), przekonująco sugeruje „  renegocjację, ponieważ to porozumienie należy do innej epoki   ”.

Ale po co po prostu podążać za Zjednoczeniem Narodowym i skrajną prawicą? I po co im ulegać w sprawie tak naznaczonej historią i symboliką? Bo przekaz jest równie kluczowy, co trudny do  przekazania   : słynny „  kordon sanitarny   ”, tak drogi Jacques’owi Chiracowi, który miał na celu odciągnięcie skrajnej prawicy od władzy, dobiegł końca; nadszedł czas  „zjednoczenia prawicy   ”. Ta pozornie nieszkodliwa rezolucja „  Francja-Algieria   ” to potwierdza. Posłowie Zjednoczenia Narodowego zrozumieli to natychmiast, ogłaszając „  historyczne zwycięstwo   ”. I mieli rację.

Zysk dla Zgromadzenia Narodowego

 

ciąg dalszy na następnej stronie