Zawsze wiedziałem, że jestem adoptowany. Mój ojciec, Laurent, powiedział mi o tym, gdy miałem trzy lata. Sześć miesięcy później moja adopcyjna matka,

Proste zdanie… i cały mój wewnętrzny świat się zatrząsł. Jeśli go tam nie było, to gdzie? I przede wszystkim… skąd ta wersja wydarzeń?

Nieoczekiwana prawda

W   domu Laurenta  chciałam zrozumieć. Po długim milczeniu w końcu przyznał: Nigdy nie byłam adoptowana. Byłam córką mojej matki… ale nie biologicznie jego. Z żalu i gniewu wymyślił kolejną historię, którą powtarzał, aż stała się naszą „rzeczywistością”.

Szok był przytłaczający, ale pośród tej emocjonalnej burzy jedno stało się jasne: ta historia nie odzwierciedlała mojej wartości, ale raczej lustro rany, która nie była moja.

Odbuduj siebie i znajdź swoje miejsce na nowo

 

KONTYNUUJ CZYTANIE NA NASTĘPNEJ STRONIE 🥰💕